Język polski Język polski Język polski Język polski Język polski

Język polski, liceum/technikum

styczeń 2014

SiM_banner_polskionline_465x100_20150906 Dobre kursy dla dzieci
Przywitaj wiosnę z Pikinini Uciec jak najbliżej

rys_03Dzisiaj nikt nie wyobraża sobie życia bez telefonu komórkowego. Stał się on nie tylko środkiem do przekazywania ważnych informacji i wiadomości, ale zaczął spełniać rolę gadżetu. Im bardziej wypasiony, tym lepszy. Warto jednak wiedzieć, w jaki sposób korzystać z „komórki”, aby nie narazić się na przykre konsekwencje czy też śmieszność.
• Nie popisuj się najnowocześniejszymi i najdroższymi modelami telefonów komórkowych, bo jest to w złym guście.
• Nie rozmawiaj w czyimś towarzystwie, bo jest to oznaką braku szacunku dla twojego rozmówcy. Możesz skorzystać z telefonu, jeżeli sytuacja wymaga pilnego kontaktu, np. jesteś świadkiem wypadku i musisz bezzwłocznie wezwać pogotowie ratunkowe, lub straż pożarną, lub policję.
• Jeżeli podróżujesz autobusem, pociągiem, tramwajem staraj się mówić tak, aby nie przeszkadzać innym. Nie wszyscy muszą być zainteresowani twoimi sprawami lub problemami twoich znajomych.
• Podczas rozmowy, nie tylko przez telefon komórkowy, nie wymieniaj nazwisk osób, o których mówisz, bo w ten sposób naruszasz dobra osobiste tych ludzi.
• Nie rozmawiaj przez telefon podczas prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu, chociażby roweru, bo zagrażasz zarówno bezpieczeństwu swojemu jak i narażasz na niebezpieczeństwo innych użytkowników dróg.
• Nie używaj telefonu komórkowego w miejscach, gdzie kategorycznie zakazano prowadzenia rozmów, np. na pokładzie samolotu, w szpitalu podczas badań sprzętem specjalistycznym, bo możesz zakłócać działanie urządzeń elektronicznych.
• Nie korzystaj z telefonu komórkowego w takich codziennych sytuacjach jak np. podczas nabożeństwa, spektaklu teatralnego, seansu filmowego, koncertu, w restauracji, gdyż jest to przejawem twojego nieobycia towarzyskiego.
• Kiedy idziesz ulicą, nie wysyłaj SMS-ów, zajęty klawiaturą telefonu możesz ulec wypadkowi.

rys-05Hura! Otrzymałam wyróżnienie za konkursowy reportaż. Bardzo się ucieszyłam. Przyznam jednak szczerze, że liczyłam na miejsce „na pudle”. Pisanie reportażu o mieszkańcach mojej dzielnicy miało swój dalszy ciąg i to bardzo sympatyczny a nawet wzruszający. Ale po kolei. Okazało się, że bohaterowie mojej pracy czyli państwo Bogdańscy żyją dość skromnie. Pan Wiesław od lat ma problemy z sercem, toteż znaczną część swojej emerytury przeznacza na lekarstwa. Postanowiłam działać. Na lekcji wychowawczej opowiedziałam o moich sąsiadach. Zaproponowałam, żeby w ramach klasowych mikołajek przygotować paczkę dla pani Krysi i pana Wiesława, m.in. żywność, owoce, środki czystości, świąteczny stroik. Niektórym od razu spodobał się ten pomysł, inni zaś zaczęli marudzić, że ta akcja zniweczy tradycję klasowych mikołajek. Najgłośniej narzekał Jacek. Trochę zrobiło mi się przykro, ale postanowiłam nie płakać z tego powodu. Wszyscy chętni do pomocy państwu Bogdańskim mieli spotkać się późnym popołudniem w galerii handlowej. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy na miejscu zbiórki pojawiła się prawie cała moja klasa. Zabrakło tylko trzech osób, ale one zmagały się z przeziębieniem. Prędko uwinęliśmy się z zakupami. Za dwa dni wszyscy udaliśmy się do państwa Bogdańskich (wcześniej oni zostali uprzedzeni przeze mnie o naszej wizycie). Każdy z nas dzierżył w ręce pięknie zapakowany prezent. Pani Krysia i pan Wiesław bardzo się wzruszyli. Także i oni sprawili nam niespodziankę, a mianowicie poczęstowali nas przepyszną, domową szarlotką. Na koniec zaśpiewaliśmy kolędę „Bóg się rodzi”. Nazajutrz w klasie Jacek powiedział głośno, że chciałby, aby zapoczątkowana przeze mnie nowa tradycja klasowych mikołajek była kontynuowana przez następne dwa lata naszego pobytu w liceum. Ten pomysł spotkał się z uznaniem wszystkich. Zadziałała magia świąt!?

rys-06Siedzę zdenerwowany, spocony, zniecierpliwiony. Chociaż wiem, że zrobiłem wszystko (no dobra, może mogłem sobie darować oglądanie „Gry o Tron” wieczorem) co mogłem, to nie pociesza mnie to ani nie uspokaja. Światła się zapalają, słyszę za sobą kroki i szelest papieru – w ten sposób objawia się mój kat i dręczyciel. Kolokwium. Kolos. Czyli sprawdzian, tylko taki uczelniany. I to dużo gorszy. Bo na studiach nie ma już użalania się nad uczniem, nikt nad nim nie płacze, że nie mógł się nauczyć, bo pies zjadł mu zeszyt czy książkę. Przychodzisz i albo umiesz, albo nie umiesz. Koniec. Brutalne, ale też skuteczne – w końcu studia mają (a przynajmniej w teorii) wyłuskać elitę intelektualną kraju. Gdy dostaję kartki z zadaniami od razu przeglądam je od początku do końca i wiem od razu, czego się spodziewać. Tak – tym razem mogę mieć szansę. Dobrze, że się uczyłem ruchu po okręgu, bo sporo tu z tego zadań. O! I są zadania z zasady zachowania pędu. Dam radę. Dam radę! DAM RADĘ! Półtorej godziny mija niezwykle szybko. Nie zdążam z jednym zadaniem. Oddaję kartki licząc już w głowie, ile zadań potrzebuję, by otrzymać wymarzone 3. Wychodzi mi, że musiałem zrobić co najmniej cztery zadania dobrze, a zrobiłem 6. W tym momencie umieram ze szczęścia i nie mogę się doczekać na wyniki, które mają być za tydzień. I jak zwykle są za tydzień.
Nie zdałem…

Bez mojej zgodyJodi Picoult to współczesna popularna amerykańska pisarka. W swoich powieściach, których ukazało się kilkanaście, porusza problemy dotykające zwykłych ludzi. Nie są to jednak sprawy proste i jasne, ale kontrowersyjne i budzące wiele emocji. Taki charakter ma powieść „Bez mojej zgody”. Poznajemy zwyczajną amerykańską rodzinę. Ojciec, Brian, jest strażakiem. Matka, Sara, ukończyła prawo, ale nie pracuje w zawodzie, tylko poświęciła się dzieciom. Są to: Kete, Jesse, Anna. Kete jako dziecko zachorowała na ciężką postać białaczki. Aby przeżyć musi mieć idealnego dawcę komórek macierzystych, szpiku i tak dalej. Takim dawcą nie może być nikt z rodziny. Brian i Sara decydują się na zabieg in vitro, dzięki któremu rodzi się Anna, idealny dawca dla chorej siostry. W tej rodzinie choruje nie tylko Kete. Można powiedzieć, że niedomagają wszyscy. W tej rodzinie wszystko zostało podporządkowane Kete, która zmaga się ze śmiertelną chorobą od wielu lat. Sara z całych sił walczy o życie córki. I odnosi się wrażenie, że tylko to dla niej się liczy. Jesse pozostawiony samopas pali, pije, sięga po narkotyki i często popada w konflikt z prawem. Anna to zagubione dziecko, które swoje życie musiało podporządkować siostrze. Jak zatem widać nie jest to idylliczny obraz rodziny. Wreszcie Anna postanawia zwrócić się do adwokata, aby ten pomógł jej w sądzie w walce o uwłasnowolnienie. To z kolei pozwoli jej decydować, czy poddawać się bolesnym medycznym zabiegom, celem których jest ratowanie życia umierającej siostry.
I tak pokrótce można przedstawić fabułę. Pisarka nie daje czytelnikowi jednoznacznej odpowiedzi czy też recepty, jak powinni zachować się członkowie tej rodziny. Zadaje mnóstwo pytań, na które czytelnik musi samodzielnie odpowiedzieć, kierując się czy to sercem, czy rozumem. Czy można urodzić dziecko, bo jego komórki i organy mogą pomóc w uzdrowieniu chorej siostry? Czy matka ma prawo poświęcić zdrowie jednej córki dla ratowania życia drugiej? Czy w imię siostrzanej miłości można narażać własne zdrowie? Czy chora siostra ma prawo oczekiwać poświęcenia zdrowia siostry? Co czuje chora siostra, patrząc na życie swojej rodziny? Czy istnieje granica poświęcenia rodziców i rodzeństwa?
Powieść nie tylko trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, ale też obfituje w zaskakujące zwroty. Odkrywa też tajemnice z życia niektórych bohaterów. Na pewno pobudza czytelnika do refleksji (Jodi Picoult „Bez mojej zgody”, Prószyński i S-ka 2005).

Hobbit. Pustkowie SmaugaReżyser: Peter Jackson
Gatunek: przygodowy, fantasy
Obsada: Elijah Wood, Martin Freeman, Richard Armitage
Rok produkcji: 2013
O czym jest film?
Film stanowi kontynuację niezwykłej wyprawy Bilbo Bagginsa, który przemierza pełne magicznych miejsc i postaci Śródziemie. Wyrusza w towarzystwie czarodzieja Gandalfa oraz trzynastu krasnoludów prowadzonych przez Thorina Dębową Tarczę. Celem ich podróży jest odzyskanie Ereboru, królestwa utraconego niegdyś przez krasnoludy oraz zgładzenie Smauga, smoka strzegącego legendarnego skarbu. Jest to druga odsłona trylogii będąca wstępem do słynnego „Władcy Pierścieni”.

 

© Copyright 2011 DOCTUS-NET
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie w całości
lub we fragmentach materiałów zawartych na stronie zabronione.