DLA RODZICÓW |
kwiecień 2016 |
Porady, podpowiedzi wskazówki |
Zgodnie z przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie można udostępniać materiałów osobom trzecim.
Zapraszam na www.polski-online.pl
Dzieci uprawiające sport mniej chorują, mają za to więcej energii do nauki. Ruch hartuje organizm, zapobiega nadwadze, a przy tym rozwija wyobraźnię. Aktywność fizyczna ułatwia przyswajanie wiedzy. Jednak trzeba mądrze wybrać. Nieprzemyślana decyzja dotycząca zajęć ruchowych może całkowicie zniechęcić dziecko do sportu. Na pewno trzeba się zastanowić, co dziecko lubi. Aktywne zapewne polubi gimnastykę, koszykówkę, czy taniec. Zajęcia sportowe powinny też być dostosowane do wieku. Pierwszoklasistę można zacząć uczyć gry w tenisa, piłkę nożną. Dobre też będzie pływanie czy gimnastyka. Te dyscypliny rozwijają koordynację i koncentrację. Dziecko starsze jest już gotowe do współzawodnictwa, toteż może uprawiać sport zespołowy. Zajęcia sportowe nie mogą przeszkadzać w nauce. Najlepsze efekty przynosi trening dwa razy w tygodniu. Ale jeśli dziecko ma w szkole np. obowiązkowy basen, dodatkowe zajęcia wystarczą raz w tygodniu, byle odbywały się systematycznie.
Późne popołudnie. Wracamy zmęczone do domu. Na kanapie wyleguje się nasze dziecko. Na pytanie, kiedy weźmie się do odrabiania zadań, słyszymy jedno słowo „Zaraz”. A potem dociera do nas wywód dziecka, że odrabianie lekcji nie ma większego sensu, bo przecież jest tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia, a ostatecznie zadanie można odpisać od koleżanki czy kolegi. I po problemie.
Jeśli taka sytuacja nie jest ci obca, spróbuj ją zmienić
sięgnijmy po opowiadanie „Koszmarny Karolek i zadanie domowe” ( Francesca Simon „Koszmarny Karolek i klątwa mumii”)
Tekst można przeczytać, ale też opowiedzieć.
A oto pokrótce jego treść.
Koszmarny Karolek wrócił do domu. Marzył, że przez całe popołudnie będzie leżał na kanapie, jadł chipsy, oglądał telewizję. W realizacji tych planów raz za razem przeszkadzali mu rodzice. Co chwilę wchodzili do jego pokoju i zapędzali do nauki. Zwłaszcza do przyswojenia pisowni pięciu wyrazów. Tak naprawdę to Karolek chciał bezbłędnie napisać te słówka, bo nauczycielka zapowiedziała, że każdy, kto prawidłowo napisze wszystkie wyrazy, otrzyma paczkę Musujących Marsjan, za którymi chłopiec przepadał. Karolek chciał zdobyć nagrodę bez wysiłku. Postanowił odpisać wyrazy od koleżanki, Mądrej Misi. Tak też się i stało. W nagrodę otrzymał nie tylko cukierki, ale także pani Kat-Toporska przeniosła go do najbardziej zaawansowanej grupy, uczniowie której codziennie musieli przyswoić sobie pisownię 25 nowych, długich i bardzo trudnych wyrazów.
porozmawiajmy z dzieckiem na temat zachowania Koszmarnego Karolka
© Copyright 2011 DOCTUS-NET
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie w całości
lub we fragmentach materiałów zawartych na stronie zabronione.